Co prawda ostatnio Agnieszka Radwańska nie podołała Serenie, ale jestem przekonana, że i  na tę przeciwniczkę w przyszłości znajdzie sposób, bo pięknie się rozwija 🙂  Mecz ten natomiast przywołał stosunkowo niedawne wspomnienia  związane z  uczestniczeniem w zorganizowanym przez firmę AMICA wspólnym oglądaniu meczu tenisowego przy pysznym śniadaniu.

Muszę przyznać, że kiedy po raz pierwszy ogłoszono, że firma ta zamierza sponsorować Agnieszkę Radwańską, byłam człowiekiem małej wiary, czyli naskórkowo i powierzchownie pomyślałam, że to trochę dziwny pomysł, żeby taka zacięta i twarda sztuka z Krakowa reklamowała piekarnik… To spojrzenie w bardzo krótkim czasie zmieniło się o 180 stopni. Jak? Na własnym przykładzie! Otóż Pani Agnieszka Radwańska w ostatnim czasie jest jednym z niewielu bardzo pozytywnych przykładów, godnych niewątpliwie naśladowania, co stwierdzam tym bardziej stanowczo jako mama nieco ponad dwuletniej córeczki. W takim sensie nie można było dokonać lepszego wyboru, co zaś się tyczy wspomnianego śniadania, to Moja Córeczka zachwyciła się i wsiąkła całkowicie w mini Pavlovą, czyli znakomity bezowy deser między innymi z bitą śmietaną i świeżymi truskawkami, pierwotnie wymyślony dla znakomitej rosyjskiej primabaleriny, w ten niezwykle smakowity sposób unieśmiertelnionej również dla osób nieszczególnie zainteresowanych baletem i teatrem  – kolejny piękny przykład kobiecej siły, niezłomności, nie poddawania się, innymi słowy wielkiego kobiecego sukcesu. Zarówno Pavlova, jak i Agnieszka Radwańska, mam nadzieję będą inspirowały moją Córkę, a zatem czy AMICA mogła wybrać lepiej? Nie sądzę!

Jeśli zaś chodzi o śniadaniowe pyszności, to w moim domu królują klasyczne jajka po wiedeńsku, które za sprawą Przyjaciela domu ostatnio zyskały na temperaturze. Obdarowana zostałam bowiem specjalistycznym garnkiem, z którego jajka w koszulkach wychodzą niemal w temperaturze wrzenia. Dodatkowym ich atutem jest piękny kształt, który sprowokował mnie do odwdzięczenia się Przyjacielowi domu oraz Jego Prześlicznej Przyjaciółce rzeczonymi jajkami podanymi na bogato. Ponieważ wedle zapewnień smakowały bardzo, zachęcam do przetestowania.

Po jednej większej  na osobę lub dwóch mniejszych kromkach ciemnego pełnoziarnistego chleba na zakwasie smarujemy majonezem kieleckim lub masłem po prostu, przykrywamy plastrem lub dwoma sezonowanej szynki, oczywiście najlepiej prosciutto crudo di Parma lub jambon serano i wstawiamy na pięć minut do mocno rozgrzanego piekarnika. Jeśli użyjemy tego najnowszego AMICI reklamowanego przez Agnieszkę, z pewnością zwycięstwo smakować będzie jeszcze bardziej J Na nasze grzanki wykładamy po jednym jajku poszetowym / w koszulce / perdutem. Pieprzymy świeżo oraz bardzo grubo zmielonym  pieprzem, nie solimy. Przykrywamy solidną łyżką prawdziwego kawioru. Całość obkładamy wiśniowymi słodkimi pomidorkami delikatnie skropionymi słodkim sosem musztardowym. Smacznego!