Przygotowałam dorsza na baskijski sposób w sosie vizcaina. Już od jakiegoś czasu o tym myślałam, ale niepokojem napawała mnie próba znalezienia odpowiedniej papryki, zwanej pimiento choricero, czyli czerwonej 'długiej’ papryki o ostrzejszym smaku, która celem przechowywania suszona jest na świeżym powietrzu.

Kiedy już przychodzi do przyrządzania sosu, z reguły właśnie używanego do uduszenia dorsza, cały proces gotowania rozpoczynamy od ich namoczenia. Kiedy już odpowiednio nasiąkną, przy pomocy szerokiego ostrza noża ściera się ze skórki miąższ i w takiej postaci trafiają papryki do sosu.

Mnie udało się uniknąć całego tego żmudnego zajęcia, ponieważ w lokalnych delikatesach ustrzeliłam gotowy przecier z tychże papryk. Niesolony, nie cukrzony, nie doprawiany – znakomita baza do sosu sprawdziła się rewelacyjnie 🙂 Moją salsa vizcaina wzbogaciłam dzikimi pieczarkami oraz pomidorami, które w ortodoksyjnym przepisie nie występują, ale smakowo zagrały wybitnie.

Czego potrzebujemy dla dwojga:

– dwie cebule czerwone

– cztery łyżki bazy paprykowej lub dwie suszone papryki

– dwa pomidory

– 300 g filetu z dorsza

– łyżeczka papryki słodkiej w proszku

– sól, dwie łyżeczki cukru trzcinowego

Jeśli mamy suszone papryki, namaczamy je w ciepłej wodzie przez minimum godzinę, po czym nożem ściągamy nasiąknięty miąższ ze skórki.

Cebule obieramy i kroimy w pół talarki. Dorsza myjemy i starannie osuszamy. Pomidory po zanurzeniu we wrzątku, obieramy ze skóry i siekamy bez gniazd nasiennych.

Na oleju przesmażamy cebulę do miękkości, dodajemy papryki oraz pomidory. Solimy i dodajemy słodką paprykę oraz cukier. Dusimy przez 10 minut, po czym dokładamy dorsza pokrojonego w grubą kostkę. Całość dusimy jeszcze 5 do 7 minut. SMACZNEGO!