Byliśmy kibicami skoków narciarskich, a także wyścigów Formuły 1, dziś wszyscy jesteśmy kibicami tenisa ziemnego! Cieszy wczorajsze zwycięstwo Agnieszki Radwańskiej, dziś też będziemy cieszyć się z pierwszego Polaka w półfinale Wimbledonu. Inna sprawa, że tego drugiego, który pozostanie na etapie ćwierćfinału bez wątpienia będziemy opłakiwać, choć to przecież również niebywały sukces!
Tak Łukaszowi Kubotowi, jak i Jerzemu Janowiczowi, zasugerowałabym strategiczne podejście do posiłków dzisiejszego dnia: na solidne śniadanie dobre będzie english breakfest, o co nie trudno, choć nieco mniej obfitujące w ten niezdrowy tłuszcz, a za to bogatsze w wartości odżywcze, będą jaja po benedyktyńsku na łososiu i pełnoziarnistej bagietce. Do tego świeży pomidor, którego proponowałabym jednak na wszelki wypadek obrać.
Ponieważ Panowie z dużym prawdopodobieństwem będą grali późniejszym popołudniem, w okolicy 17.00, może nawet później, około godz.14.00 zaproponowałabym lunch w postaci filetu z łososia typu butterfly z dużą ilością świeżych warzyw i ziół.
No a po meczu, to już oczywiście na początek wyłącznie Champagne 🙂
Do przygotowania łososia dla dwóch Panów potrzebować będziemy:
-ok.600 g filetu z łososia typu płat, ze skórą
– 200 ml marynaty teriyaki
– 2 świeże pomidory malinowe,
– kilka pomidorków truskawkowych,
– 2 świeże ogórki
– 2 papryki słodkie
– liście bazylii, mizuny, rukwi wodnej, musztardowca
Filet z łososia starannie myjemy, skórę bardzo dokładnie oskrobujemy i oczyszczamy, kroimy na kawałki o szerokości około 7-8 cm. Każdy z nich wzdłuż przekrajamy w połowie, ale uwaga! nie przecinając skóry. Filety wkładamy na pół do godziny do marynaty teriyaki. Po tym czasie filety starannie osuszamy i po złożeniu każdego z nich wzdłuż przecięcia skórą do środka, umieszczamy na rozgrzanej patelni grillowej. Krótko smażymy z każdej strony. Układamy na talerzu wraz z pokrojonymi umytymi warzywami i ziołami, które polewamy oliwą. Smacznego!