Dzieciaki dziś właśnie zaczęły się wakacyjnie wałkonić i super! Dla tych, którzy jeszcze na wakacje muszą chwilę dłuższą lub krótszą zaczekać, proponuję namiastkę, która przeniesie nas choć na chwilę w letnią kanikułę i pozwoli cieszyć się smakami lata jeszcze tu i teraz, zanim nad morzem naszym lub innym.
W tym celu przygotowujemy filet z morskiej ryby (np. dorsza lub halibuta), myjemy go i bardzo starannie osuszamy. Solimy, pieprzymy. W miseczce przygotowujemy ciasto: mieszamy bardzo dokładnie, tak aby nie było grudek mąkę ziemniaczaną oraz mąkę pszenną i sól z lodowato zimną wodą gazowaną, celem uzyskania ciasta o konsystencji gęstej śmietany. Maczamy pojedynczo filety w cieście i natychmiast wrzucamy na bardzo mocno rozgrzany głęboki olej. Można oczywiście równie dobrze klasycznie rybę zapanierować w mące, roztrzepanym jaju i grubej bułce tartej.
Tymczasem w głębokim oleju na patelni obok dosmażają się nasze domowe frytki. Przyrządzamy je koniecznie jeszcze ze starych ziemniaków: jeśli pokroimy grubo, podgotujmy je chwilę w osolonym wrzątku, jeżeli to drobne i cienkie fryteczki – smażymy od razu. W jednym i drugim przypadku, pamiętajmy, żeby bardzo dokładnie je wysuszyć przed wrzuceniem na tłuszcz.
Nasze fish&chips podajemy odsączone z tłuszczu, oczywiście z cytrynką do doprawienia ryby. SMACZNYCH WAKACJI!
Dla dwóch osób potrzebujemy:
– 400 g ryby morskiej
– 4 duże ziemniaki
– na ciasto:3 łyżki mąki ziemniaczanej + 3 łyżki mąki pszennej + sól + ok. 100 ml wody gazowanej lodowatej + szczypta proszku do pieczenia
– sól, biały pieprz, olej
Obie mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia, szczyptą soli i wodą, pilnując, żeby nie powstały grudki. Powinniśmy uzyskać ciasto o konsystencji gęstej śmietany. Umyte, wysuszone filety lekko solimy, pierzymy, bardzo delikatnie obtaczamy w mące i pojedynczo zanurzamy w cieście i od razu wrzucamy na głęboki i bardzo gorący olej. Smażymy krótko, pilnując żeby filety się nie dotykały.