Niewątpliwie najsmaczniejszym moim wspomnieniem z Buenos Aires stały się bataty. Mimo że jak mi doniesiono już od dość dawna można je kupić na lokaleskim Sadybowym bazaru, przyznaję, że musiałam wyjechać do Ameryki Południowej, skąd z resztą pochodzą, żeby je dostrzec i z miejsca się w nich rozkochać.

W przepięknej zielonej i bardzo luksusowej dzielnicy Recoleta, w knajpce z kuchnią Północnej Argentyny, gdzie przy stolikach obok (wszystkich obowiązkowo zajętych!) siedzieli wyłącznie Lokalesi, podano mi warzywa z grilla zapieczone w rodzaju kociołka, płaskiego glinianego naczynia. I w tym właśnie daniu absolutnym królem był batat 🙂 Pomijając skrajną prostotę tego dania, dodać należy, że za całą kolację z dodatkowym stekiem oraz lokalnym winem, w przypadku Mojego Mężczyzny obowiązkowo przepysznym Malbec’iem, a także moim Sauvignon Blanc (oba wina z Mendozy) zapłaciliśmy równowartość 70 złotych. Boskie Buenos 🙂 nie ma co tu kryć!

Bataty, zwane słodkimi ziemniakami, w mojej kuchni potraktowałam bardzo swojsko, czyli jak dobrze nam znane ziemniaki, z którymi skądinąd mimo zbieżności nazwy wymiennej, zupełnie nie są spokrewnione. Podgotowałam je około 30 minut w całości w skórce, po czym przecięłam na pół i piekłam posolone i popieprzone przez kolejne 30 minut.

W między czasie przygotowałam masło czosnkowe, rozpuszczając w rondelku jedną trzecią masła i podsmażając, ale nie rumieniąc kilka posiekanych ząbków czosnku. Zlałam do płaskiej filiżanki i pozwoliłam zastygnąć. Bez wątpienia przydałaby się jeszcze natka pietruszki, ale niestety tej akurat nie miałam.

Bataty z dużym smakiem zajadaliśmy suto okraszone czosnkowym masełkiem oraz grubo zmieloną solą morską. Stanowiły danie same w sobie, jako że towarzyszący im filet z rekina okazał się całkowitym niewypałem 😉

Ponoć w Ameryce Południowej istnieją setki przepisów na przyrządzenie batatów, z całą pewnością przynajmniej część z nich z ogromną radością przetestuję.

Dla dwóch osób potrzebujemy:

– dwa bataty

– 1/3 kostki masła

– przydałaby się natka pietruszki w ilości około łyżki posiekanej

– cztery do sześciu ząbków czosnku

– sól morska, pieprz świeżo zmielony.