Podobnie jak magdalenka u Marcela Prousta przenosi automatycznie do dzieciństwa, tak mnie w czasy najbardziej beztroskich zabaw na trzepaku przenosi smak pierwszej młodej kapusty ‘pięciominutówki’ z młodym koperkiem.  Każdą wiosnę zamiast marzanną  witam tą właśnie potrawą i podobnie jak Moja Ukochana Mami zawsze najbliższych łapię za ucho na znak, że w tym sezonie to pierwszy raz. I niezmiennie, a z wiekiem coraz bardziej, przy tym się wzruszam 😉

Kupujemy pierwszą dostępną polską kapustę, jedna niewielka główka wystarczy dla dwóch dorosłych głodnych wiosny osób. Obrywamy wierzchnią warstwę brudnych czy zniszczonych liści. Dzielimy wzdłuż na ćwiartki i grubo szatkujemy. Wrzucamy na rozgrzany olej (w moim domu niezmiennie Kujawski 3 ziarna), przesmażamy właśnie PIĘĆ minut. W tym czasie kapusta straci mniej więcej połowę objętości. Możemy ją przykryć na ten czas lub nie przykrywając podlać odrobiną wody lub białego wina. Solimy, pieprzymy grubo utłuczonym czarnym pieprzem, dodajemy łyżkę brązowego cukru oraz łyżkę- dwie masła, mieszamy.

Siekamy pęczek lub dwa młodego pachnącego koperku i dorzucamy do kapusty. Mieszamy. Czekamy dwie minuty. GOTOWE!

Kapustę taką możemy poddawać wielu modyfikacjom: dodać włoszczyznę i/lub czosnek; posiekaną przesmażoną cebulę dymkę; wysmażony wędzony boczek; pokrojoną w cienkie plasterki suchą kiełbaskę; świeże i/lub suszone grzyby; drobno pokrojoną suszoną śliwkę; drobno posiekane suszone pomidory.

Stanowi sama w sobie świetne wiosenne danie, ale jeszcze przez całe lato sprawdzi się znakomicie jako dodatek i uzupełnienie do innych pyszności.

Dla dwóch osób dorosłych potrzebujemy:

– główkę młodej kapusty,

– pęczek młodego koperku

– łyżkę – dwie masła

– łyżeczkę soli, grubo utłuczony pieprz, łyżkę brązowego cukru