Kto pyta nie błądzi! To ludowe porzekadło niewątpliwie właśnie się potwierdziło. Pan Mirosław przysłał mi obszerne wyjaśnienie, które nawet takiemu laikowi jak ja, pozwoliło zrozumieć, dlaczego dłonie po umyciu stalowym mydełkiem ze sklepu Duka nie pachną już cebulą, czosnkiem, rybą i innymi wątpliwymi wonnościami.

Poniżej cytat:

„Stalowe mydełko zawiera głównie chrom i nikiel, zawiera również cienką

warstwę tlenku chromu (III)( Cr2O3). Tlenki tego metalu łatwo

przyspieszają utlenianie substancji zapachowych z naszej skóry.

Związki stali i tlenku chromu są używane również na przemysłową skalę

przy utlenianiu brzydko pachnących związków siarki.

więcej: http://en.wikipedia.org/wiki/Stainless_steel_soap